Opiekunka do dzieci
Stało się. Ten rok zleciał jak z bicza strzelił. Jeszcze nie dawno chodziłam ze ślicznym brzuszkiem a teraz to moje różowe cudo. A w zasadzie cud. Bo moje maleństwo przez rok zmieniło się nie do poznania. Z małego stworzonka, łypiącego na mnie brązowymi oczami stało się niemalże wędrującym 10 kg dzieciaczkiem. Szczerzącym w uśmiechu swoje 8 zębów. No właśnie mówi się, że małe dzieci mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot. I to niestety prawda. Minął rok a mi minął urlop rodzicielski. Na urlop wychowawczy po prostu nie mogę sobie pozwolić. Czas więc zaprzyjaźnić się z nową osobą. Opiekunka do dzieci.
Do tej pory opiekunka do dzieci to był był dla mnie temat odległy jak obca galaktyka. Teraz jest bliski jak kawa stojąca obok. To nie takie proste znaleźć dobra nianię. Szczerze mówiąc po moich początkach z tym tematem uznałam , że to wręcz temat niewykonalny. Ale spokojnie. Mi się udało – tobie też się uda. Mama wraca do gry, do pracy, do innych zajęć. A do Twojego domu wkracza opiekunka do dzieci. Po pierwsze nie czytaj bzdur w internecie. Naprawdę. Ja po tym co się naczytałam, w ogóle odrzuciłam temat niani. Do czasu aż…naczytałam się tych samych bzdur o żłobkach. Gdzieś dziecko zostawić musiałam. Uznałam więc że ma wygrać zdrowy rozsądek. Mam taka pracę, że prowadzenie dziecka do żłobka wykluczyły godziny jego otwarcia. Zaczęłam szukać niani. Wybrałam dwa typy: nianię z doświadczeniem i studentkę pedagogiki. Wśród takich osób szukałam. I w końcu po dłuuuuuugim czasie znalazłam Kasię. Kasia to studentka 4 roku pedagogiki, która właśnie urodziła swoje dziecko. Nie ukrywa, że musi zarabiać, a więc wpadła na pomysł, że będzie opiekować się moją córka i swoją Zośką. Do tego była to osoba z wielodzietnej rodziny. Znała więc temat. Idealna Opiekunka do dzieci to nie więc temat nieosiągalny. To temat do zrealizowania, ale przygotuj się na to, że znalezienie idealnej niani trwa.